Sonda odejmuje operatorowi dużo czasochłonnej pracy. Chcąc sprawnie zarządzać cyklami, najłatwiej będzie, gdy kolokwialnie mówiąc – wyznaczymy „nowy” punkt zerowy detalu, który będzie się różnił od stałego punktu stołu. Bez sondy zajmuje to bardzo dużo czasu, gdyż mierząc położenie detalu jakimś narzędziem, np. frezem, konieczne są dodatkowa obliczenia, aby pomiar był dokładny. Sonda, z kolei robi to wszystko szybko, sprawnie i co najważniejsze: automatycznie.